niedziela, 12 stycznia 2014

Rozdział 3

          Dzień wyjazdu zbliżał się w szybkim tempie. Z tego powodu miałam strasznie dużo na głowie. Pomagałam tacie w załatwianiu spraw związanych z przeprowadzką, kończyłam swoje sprawy, ale najwięcej czasu spędzałam z Maribell. Chciałam się nacieszyć tą przyjaźnią. Maribell była chyba moją jedyną prawdziwą przyjaciółką. Przez ciągłe zmiany miejsca zamieszkania nie miałam nawet czasu na to, żeby kogoś bliżej poznać i zbliżyć się do niego. Potrzebowałam czasu, żeby przed kimś się otworzyć. Jestem w tych sprawach zbyt ostrożna. W końcu nigdy nie wiadomo jaki jest drugi człowiek i czy można mu zaufać. Z Maribell było jednak inaczej. Kiedy pierwszy raz z nią rozmawiałam czułam, jakbyśmy znały się od lat. Przed nią od razu się otworzyłam. Mogłam rozmawiać z nią godzinami. Wiedziałam, że mogę przyjść do niej z każdym, nawet najmniejszym problemem. Zawsze wtedy wysłuchiwała mnie i służyła dobrymi radami.
Dzisiaj spotkałam się z nią po raz ostatni. Rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się przez długi czas, jednak kiedy nadeszła godzina pożegnania rozpłakałyśmy się.
-Nie chcę żebyś wyjeżdżała...
-Nie mam wyjścia... Ale nie martw się. Odwiedzisz mnie jak tylko będziesz mogła- pocieszałam przyjaciółkę.
-O ile rodzice mi pozwolą.
-Pozwolą, pozwolą. Już ja to załatwię-powiedziałam przez łzy.
-Obiecajmy sobie, że chociaż raz w tygodniu będziemy ze sobą rozmawiać przez skype'a- zaproponowała Maribell.
-Świetny pomysł! Będziemy rozmawiać po kilka godzin dziennie haha!
-Znając nas, pewnie masz rację- odpowiedziała rozweselona przyjaciółka.
-Chyba muszę już iść. Tata prosił, żebym wróciła szybciej do domu.
-W takim razie do zobaczenia, a raczej usłyszenia. Nie zapomnij o mnie!
-Głuptasie, jak mogłabym zapomnieć? Zadzwonię do ciebie jak tylko dolecę na miejsce.
Przytuliłyśmy się na pożegnanie i trochę zmartwiona wróciłam do domu. Cieszyłam się z perspektywy życia w wymarzonym kraju, ale jednocześnie obawiałam. Nie wiedziałam przecież co mnie czeka. Jacy ludzie będą w szkole, do której będę chodzić. Jakie będę mieć sąsiedztwo. Takie myśli towarzyszyły mi przez całą drogę powrotną. Gdy wróciłam do domu tata pakował walizki do taksówki. Zdziwiłam się, bo mieliśmy jechać na lotnisko trochę później.
-Dobrze, że przyszłaś. Myślałem, że już nie zdążymy.
-Ale jak to? Dlaczego jedziemy tak wcześnie?
-Coś mi się pomieszało i cały czas myślałem, że wylot mamy o 22.
-A nie mamy?- spytałam zdziwiona.
-Nie, lecimy już o 19. Więc wskakuj szybko do samochodu. Zapewniam cię, że spakowałem wszystkie twoje rzeczy.
-Ok, już wsiadam- wskoczyłam szybko do auta.
Po kilkunastu minutach byliśmy już na miejscu. Szybkim krokiem skierowaliśmy się w stronę odprawy, by po chwili udać się na pokład samolotu.
-No i jak samopoczucie- spytał mnie tata.
-Trochę się boję.
-To zrozumiałe, ale nie martw się. Wybrałem dla ciebie najlepszą szkołę w mieście. Dzielnica, w której będziemy mieszkać słynie z miłych i towarzyskich mieszkańców.
-Właśnie tym się najbardziej martwię.
-Widzisz jak dobrze cię znam?- uśmiechnął się tata- zdrzemnij się trochę, bo przed nami długi lot.

          Obudził mnie głos stewardessy, która oznajmiła, że zbliżamy się do lądowania i poprosiła o zapięcie pasów. Posłusznie wykonałam jej polecenie i spojrzałam za okno. Widok był cudowny. Mogłam podziwiać całe miasto z lotu ptaka. Po chwili opuszczaliśmy samolot. Byłam zaskoczona temperaturą jaka panowała na zewnątrz. Było naprawdę gorąco.
-I jak pierwsze wrażenie?
-Jest wspaniale, tato- odpowiedziałam z wielką radością.
Skierowaliśmy się do autobusu, który miał zawieźć nas do naszej dzielnicy. Jechaliśmy około pół godziny. Gdy wysiadłam z autobusu, tata przeszedł parę kroków i stanął przed dużym domem.
- Witaj w naszym nowym domu.
Stanęłam jak wryta. Dom był piękny. Miał beżowe ściany i wielkie okna. W ogrodzie rosło mnóstwo krzewów i kwiatów. Zwiedziłam cały ogród i byłam nim zauroczona.
-Tutaj jest cudownie!- podbiegłam do taty i przytuliłam go z całych sił.
-Najlepsze jeszcze przed tobą-podał mi klucze do drzwi.
Nie mogłam włożyć klucza do zamka, bo cała się trzęsłam. Nie mogłam doczekać się tego co zobaczę w środku. Byłam przekonana, że dom będzie tak samo piękny jak ogród. No i nie myliłam się. Po otwarciu drzwi zobaczyłam duże, brązowe schody, które prowadziły na piętro. Po lewej stronie znajdowała się duża i jasna kuchnia. Od razu pomyślałam, że tata będzie spędzać w niej godziny. Po prawej stronie drzwi wejściowych był salon. Podobał mi się sposób w jaki został urządzony. Był w moim stylu. Ściany pomalowane były na ciemny beż. Wisiało na nich dużo czarno-białych obrazów. Na ścianie bez okien znajdował się kominek. Obok niego ustawione były niski stolik i brązowe sofy. W pokoju nie było dywanu. Zamiast niego położone były deski o ciemnym kolorze. Na parterze znajdowała się jeszcze łazienka i gabinet dla taty. Na piętrze znajdowały się sypialnie.
-Która moja?- zapytałam tatę.
-Ta na prawo.
Weszłam do pokoju i zdziwiłam się trochę. W porównaniu z tym co widziałam wcześniej, mój pokój by po prostu brzydki. Ściany pomalowane były na biało a w kącie pokoju znajdował się tylko materac. Jedyne co przykuło moją uwagę był balkon, z którego mogłam podziwiać piękne widoki.
-Wiem, że nie jest tu za ładnie, ale wolałem niczego nie urządzać. W końcu to twój pokój. Jutro pojedziemy na zakupy- wyjaśnił tata.
-Jesteś kochany! W takim razie muszę zabrać się za projektowanie.
Mój cały początkowy smutek poszedł w niepamięć. Zastąpiły go radość i entuzjazm. Od razu zaczęłam się zastanawiać jak urządzę swój pokój. W przerwach projektowania pomagałam tacie w rozpakowywaniu rzeczy. I właśnie tak upłynął mój pierwszy dzień w Australii...
                       *                                                  *                                                 *
Przepraszam, że długo nie pisałam. Nie miałam kompletnie czasu. Następny rozdział postaram się dodać w weekend. Zachęcam do komentowania (:

3 komentarze:

  1. Nie mogłam doczekać się i JEST! Spektakularny. Na razie niewiele się dzieje ale mam nadzieję, że akcja się rozkręci. Czekam niecierpliwie na następny ;)
    Love, Vicky :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do Liebster Awards Blog. Więcej informacji tutaj: http://fan-fiction-janoskians-pl.blogspot.com/2014/01/nominacja-do-liebster-blog-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Szybko ! Czekam na nexta *-*

    OdpowiedzUsuń